Gin: historia napoju, jego rodzaje i właściwości (w tym medyczne)
Historia ginu to historia legendy. Ludzie romantycznie związani z historią pijaństwa i alkoholu, uważa się, że on, podobnie jak whisky i wódka, pojawił się niemal natychmiast po tym, jak alchemicy średniowiecza odkryli metodę destylacji zacieru, a następnie zboża na alkohol. Legenda głosi, że nalewka z jałowca pojawiła się już w XII wieku. Podobno właśnie wtedy mnisi benedyktyni zaczęli nalegać na „aquavita” (alkohol) w odniesieniu do różnych jagód: zarówno w celu ogólnej dezynfekcji, jak i poprawy ogólnego tonu tych, którzy przybyli do nich w celu uzdrowienia parafian.
Menu
Należy uczciwie zauważyć, że legenda ta opiera się na wzmiance o nalewce jałowca w średniowiecznych testach.
W Skandynawii, w Niemczech, w Holandii na temat alkoholu ciernie nalegały, aw Szkocji (ponownie, zgodnie z legendą, miejsce narodzin tego rodzaju alkoholu) na bardziej powszechne owoce jałowca, a nawet ... oset, który w średniowieczu był uważany za magiczne narzędzie przeciwko wszystkim chorobom.
Chociaż nikt nie zaprzeczył średniowiecznym literom, a nawet kronikom ze wzmianką o „słoiku nalewki jałowca” lub nawet „butelce ginu”, ogólnie przyjmuje się, że napój „narodził się” znacznie później.
Istnieje wersja zaakceptowana przez naukowców dotycząca odkrywcy tej nalewki alkoholowej. Według niej naukowiec z holenderskiego protestanckiego uniwersytetu w Leiden, kalwinistyczny uchodźca z Francji Francis Silvius (prawdziwe imię to „Le Bois”), w procesie leczenia nerek pacjentów, zauważył, że działanie moczopędne alkoholu nasila się, jeśli nalega się na to jałowiec. Najlepiej więc uznać nowoczesną Holandię za miejsce narodzin dżinu i Belgia (w tym ostatnim mieści się nawet słynne muzeum tego napoju).
Uwaga: współczesne „nerki” nie powinny wykorzystywać dżinu jako leku, ponieważ efekt gojenia (mały) jest blokowany przez duże obciążenie nerek i toksyczne działanie alkoholu.
Jak stale dzieje się z odkryciami naukowców, duży browar Bols stał się „ciętymi kuponami” z masowej produkcji nowo wynalezionego napoju. Ponieważ pierwotnie holenderski gin, nazwany „genever” z francuskiego „jenever”, ─ „jałowiec”, ─ został wyprodukowany z nieodpowiedniego nawet do warzenia jęczmienia, napój pojawił się po bardzo niskiej cenie, dzięki czemu natychmiast zyskał ogromną popularność zarówno wśród „potentatów alkoholowych” tamtych czasów, jak i dla pierwszych konsumentów: brytyjskich i niemieckich najemników, którzy walczyli w tamtych latach w Holandii.
Ciekawy fakt: Francuzi, którzy tam walczyli, najwyraźniej zachowali wspomnienia o łagodnym smaku koniaków w ich ojczyźnie, a nowy rodzaj alkoholu o wytrawnym smaku napoju nie zrobił na nich wrażenia. Ale niemiecki Landsknecht nazywali najnowszym świńskim „głodem”, „wódką jałowca”, a nawet „holenderskim męstwem”, ale nazwa nie była przyklejona: producenci nie potrzebowali takich reklam w tamtych latach.
Chociaż dżin był pierwotnie napojem alkoholowym niskiej jakości, nadużywanie go często prowadziło do zatrucia olejem opałowym i problemów zdrowotnych. A ze względu na tani łatwość kształtowania nawyku nalewkowego.
Dalszy wzrost popularności Gin
Po holenderskim księciu został królem Anglii w 1689 roku, po nim holenderscy biznesmeni rzucili się na wyspę, której patronował monarcha. Wilhelm z Orange, siedzący na tronie, natychmiast nałożył ogromne obowiązki na obcy alkohol, a pozostając w sercu gorliwym Holendrem, zorganizował wymianę pszenicy niskiej jakości, która wcześniej była wyrzucana lub na paszę dla zwierząt.
Holenderski napój był pierwotnie wytwarzany z jęczmienia, ale od początku XVIII wieku biznesmeni w Anglii zaczęli się huśtać: „jałowiec” wytwarzany z pszenicy stał się tańszy niż piwo, a ponad 50% samych piwnic w Londynie zostało ponownie przeszkolonych jako kieliszki do wina i tawerny. Silny alkohol był przyjmowany w pełnych butelkach na litr i pół. Brytyjskie tradycyjne piwo tamtych lat poprawili swoje zdrowie, ale woleli odejść od rzeczywistości lub „nabrać sił” tańszą i mocniejszą nalewką.
Silne nadużywanie alkoholu w Albionie zyskał przerażającą postać. Prawie wszyscy pisarze klasyków z XVIII-XIX wieku (Fielding, Walpole, Defoe, sto lat później ─ Dickens i Thackeray, a następnie Galsworthy) mają „bohaterów idących do ludzi” naznaczonych przerażającym piciem i nadużywaniem ginu.
Artysta Hograth, współczesny początku tego alkoholowego szaleństwa, wydał szereg rycin, które w nieestetyczny sposób przedstawiają Brytyjczyków uzależnionych od dżinu we wszystkich warstwach społeczeństwa. To zabawne, ale na cześć artysty nazywa się jedną z najbardziej elitarnych odmian napoju H „Hogarth Londyn Dry Gin ”(„ Gene Hogarth London Dry ”).
Rząd próbował ograniczyć tani nalewek alkoholowych do specjalnego aktu, ale w 1756 roku doszło do „zamieszek gin”. Wpływ na konsumenta (i producentów) zawiódł. Stopniowo napój ten stał się dowodem niski status społeczny. W Dickens tylko złoczyńcy i mieszkańcy londyńskiego dna piją „jałowca”. Nawet Sherlock Holmes, o którym wiadomo, że preferował koniak lub brandy, podczas transformacji w celu prowadzenia dochodzeń w środowisku przestępczym, wziął dżin i nic więcej ze sobą w butelce!
Niemniej jednak w tej erze rozpoczęli działalność producenci, których nazwy brzmią dziś jako marki honorowe.
- Gordon.
- Stoisko .
- Tenkerey.
Kiedy wynaleziono tonik? (pierwotnie z chininą) i najsłynniejszy koktajl wykonany z mieszanki dżinu i toniku został przetestowany dzisiaj, alkohol jałowca ponownie zaczął „wspinać się po drabinie społecznej”.
Gene wspina się po drabinie społecznej
Z nadejściem „Londyński suchy dżin” (który z kolei został wynaleziony po otwarciu procesu destylacji pionowej), dawny „napój biednych” ponownie przeniknął do wyższych sfer. W pionowych kostkach destylacyjnych alkohol nalega się na jałowiec lub inne składniki przez co najmniej jeden dzień, a następnie powoli destyluje ponownie. Czasami do jałowca dodaje się cynamon z kardamonem lub skórką cytryny lub pomarańczy.
Alkohol Juniper porównuje się korzystnie z napojem z XVII-XVIII wieku o dobrym smaku, sile, braku olejków fuzlowych i odczuciu „zimna” na podniebieniu i języku.
W czasach panowania brytyjskiego w Indiach, pod koniec XIX i na początku XX wieku, nalewka ta stała się „napojem nabobas”: wytrawny aromat dżinu i cierpki bardzo miło było wypić gorzki tonik chininowy.
W XX wieku przyjęto ogólne zasady sporządzania napoju:
- początkowa moc alkoholu nie mniejsza niż 96 stopni,
- powolna destylacja,
- wytrzymałość uzyskanego produktu jest nie mniejsza niż 38 „obrotów”.
Oczywiście, każdy producent nadal zachowuje swoje sekrety, a holenderski dżin jest wytwarzany prawie jak za dawnych czasów z jęczmienia (tylko zgodnie z nowymi zasadami).
Dzisiaj gin składa się z:
- wysokiej jakości alkohol zbożowy,
- woda destylowana,
- dodatki (każdy producent ma swój własny sekret).
Spośród angielskich gatunków tej popularnej nalewki najbardziej znane to:
Londyński suchy gin (napój najwyższej jakości, podczas gdy „Londyn” nie jest odniesieniem geograficznym, można go robić wszędzie).
- Plymouth Gin („Dżin Plymouth»).
- Żółty dżin („Żółty dżin„), Charakteryzujący się tym, że gotowy produkt przechowywany jest w dębowych beczkach, dlatego nabiera charakterystycznego odcienia.
Angielski „żółty” należy odróżnić od najlepszego holenderskiego ”Zeer Oude„: Jest on również dojrzewany w beczkach (i czasami dodaje się karmel do koloru, jednak nawet suchy London Old Tom jest również słodzony syropem).
Większość najbardziej znanych koktajli zalecane do wykonania z suchego ginu w Londynie, zostanie to omówione poniżej.
Napój współczesnych „arystokratów”: słynne koktajle
Z najbardziej prestiżowych marek - „Gene Hogarth”, „Gene Hyman`c Stary Tom Jin„, ─ dziś są najbardziej znanymi koktajlami. Najpopularniejszą jest sucha nalewka z jałowca
- tonik,
- woda mineralna,
- woda sodowa,
- Coca-Cola.
Do tej pory popularne były takie oryginalne koktajle na bazie suchego dżinu z jałowca w Londynie, jak Hurricane: jedna część whisky, ginu i likieru miętowego. Lub koktajl z dżinu i wódki - ten ostatni zmiękcza ogólny suchy smak napoju.
Bardzo popularne są również mieszanki nalewek jałowych z sokami i napojami owocowymi..
Ale prawdziwy boom zrodził mieszaninę dżinu i wermutu. XX wiek można bezpiecznie nazwać erą martini, po raz pierwszy wynalezioną w Ameryce około lat 1870–1880. Przez długi czas wierzono, że taki koktajl ma wiele niezrównanych zalet:
- zdolność do określenia optymalnej mocy napoju,
- możliwość osobistego ustalenia optymalnej słodyczy koktajlu.
Na początku stulecia dżin i wermut były mieszane w stosunku 16 udziałów dżinu do 1 udziału wermutu, a wielu szefów kuchni i epikurejczyków uważało, że dla „specjalnego suchego martini” wystarczy… przepłukać szklankę w wermucie. Ale bardziej popularny jest stosunek jednej części dżinu do trzech wermutów, z obowiązkowym dodatkiem oliwek dla smaku i „miękkości”.
Od drugiej połowy ubiegłego wieku Drzewo jałowca w koktajlach zaczęło być coraz częściej zastępowane wódką, ale nawet dziś nie można sobie wyobrazić wspaniałej imprezy bez martini.
Dżin i wódka
Silny dżin, odkąd jego wynalazek był często nazywany „wódką jałowca”. Zwłaszcza ta nazwa utknęła w Niemczech i Polsce, dobrze zorientowana w wódce.. Ale to jest niepoprawna nazwa: Wódka ma łagodniejszy smak, ponieważ często jest wytwarzana z elitarnych odmian zbóż. Co więcej, nawet dodatek jałowca nie daje wódce słynnego odczucia „chłodu” w ustach po spożyciu. Różnią się siłą: w dżinie alkohol wynosi 37-40, aw wódce 40-45 procent.