Pierwsza linia 100 gramów - alkohol podczas wielkiej wojny ojczyźnianej

Tradycja zachęcania żołnierzy alkoholem do wyczynów zbrojnych istniała w Rosji od czasów Piotra I. Cesarz zapożyczył od Europejczyków zwyczaj regularnego rozdawania alkoholu marynarzom. W XIX wieku żołnierze marynarki wojennej otrzymywali codziennie kieliszek wódki, a żołnierze sił lądowych trzy razy w tygodniu kieliszek wódki. Przed I wojną światową praktyka ta została zniesiona, a nawet sprzedaż spirytusu w stołówkach jednostek wojskowych została zakazana. Alkohol wrócił do racji żołnierzy dopiero po trzech dekadach.
Historia „Komisarza Ludowego 100 gramów”
Inicjatorem regularnej dystrybucji alkoholu wśród żołnierzy był Ludowy Komisarz Obrony Kliment Woroszyłow. W czasie konfliktu z Finlandią Armia Czerwona poniosła straty nie tylko w wyniku starć z nieprzyjacielem, ale także obrażeń od odmrożeń spowodowanych ekstremalnie niskimi temperaturami na Przesmyku Karelskim zimą 1940 roku. Przywództwo kraju zdecydowało o rozdawaniu żołnierzom i dowódcom dziennych racji żywnościowych, które składały się ze stu gramów wódki i pięćdziesięciu gramów smalcu. Żołnierzom czołgów przysługiwała podwójna porcja alkoholu, a pilotom koniak.

Żołnierze Armii Czerwonej szybko wymyślili nazwę innowacji - dzienne 100 gramów nazwano „Komisarzami Ludowymi”, a przekąskę nazwano „racją Woroszyłowa”. Alkohol przy silnych mrozach naprawdę pomógł - alkohol w małych dawkach rozszerzał naczynia krwionośne i służył jako środek do ocierania się podczas hipotermii. W ciągu trzech miesięcy trwania konfliktu, począwszy od stycznia 1940 r., Na front rosyjsko-fiński dostarczono dziesięć ton wódki i prawie dziewięć ton brandy..
Ile wydano wódki w czasie wojny
Na frontach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej alkohol zaczął być wydawany już w połowie lata 1941 r., Choć oficjalne zezwolenie zaczęło obowiązywać dopiero na początku września. Dekret sierpniowy, podpisany przez J.V. Stalina, nakazał, aby wszyscy żołnierze Armii Czerwonej i dowódcy na pierwszej linii frontu otrzymywali codziennie 100 gramów czterdziestostopniowej wódki, bez rozróżnienia między oddziałami sił zbrojnych..
Alkohol dostawali zarówno żołnierze frontowi, jak i pracownicy jednostek gospodarczych, którzy nie brali udziału w walkach, ale zajmowali się zaopatrzeniem. Po zidentyfikowanych przypadkach nadużyć w dystrybucji alkoholu kierownictwo kraju wprowadziło zmiany w normach wydawania alkoholu. W maju 1942 roku wódka była uzależniona tylko od jednostek, które odniosły sukces w działaniach bojowych. Żołnierzom wyróżnionych formacji podawano dziennie po dwieście gramów wódki.

W czasie wojny kilkakrotnie zmieniano normy. W święta wszyscy otrzymywali sto gramów alkoholu, a na Kaukazie wódkę zastąpiono zwiększoną porcją wytrawnego lub wzmocnionego wina. W 1943 r. Wydano rozkaz wydawania wódki tylko tym jednostkom, które prowadzą ofensywę i biorą bezpośredni udział w bitwach..
W czasie wojny nie było masowego nadużywania alkoholu. Wódka służyła jako lekarstwo na stres i łagodziła część stresu emocjonalnego. Dowódcy monitorowali stan bojowników i anulowali wydawanie alkoholu w przypadku przepracowania i złego stanu zdrowia załogi. Zdarzały się częste przypadki, gdy żołnierze Armii Czerwonej oddawali racje swoim towarzyszom, ponieważ nie byli przyzwyczajeni do wódki od czasów przedwojennych..
„Przód 100 gramów” w zimie chroniony przed odmrożeniami i przeziębieniami z hipotermią. Alkohol służył jako lekarstwo na rany i zapobieganie szokowi bólowemu. Wcieranie się wódką czasami stawało się jedynym sposobem na utrzymanie higieny, ponieważ znalezienie wody do mycia podczas ataku było dużym problemem.
Większość zarzutów o nadużywanie alkoholu w czasie wojny skierowano do personelu frontowego. Wiele zależało od naczelnego dowództwa - jeśli żelazna dyscyplina została ustanowiona na frontach kierunku stalingradzkiego, na Zakaukaziu, w szeregach z tyłu, pijaństwo czasami uniemożliwiało żołnierzom wykonywanie ich bezpośrednich obowiązków.
To, co pili z przodu
Większość gorzelni w czasie wojny została częściowo przystosowana do produkcji „koktajlu Mołotowa”. Nalewanie wódką do szkła praktycznie ustało z powodu braku pojemników. Na front wysłano nitowane i metalowe beczki z alkoholem, który już na miejscu rozcieńczano wodą..
W południowej części Rosji zapasy szampana sprowadzono na front z piwnic fabryk w Krasnodarze i Krymie. W sklepach Voentorg sprzedawano wino musujące, ale nie więcej niż dwie butelki na rękę. Ludność cywilna chętnie wymieniała domowy bimber na różne trofea, które przy całkowitym braku wszystkich potrzebnych dóbr były na wagę złota.
W końcowych fazach wojny spożycie alkoholu w armii radzieckiej wzrosło. Sprzyjał temu fakt, że w Europie napoje alkoholowe były bardziej dostępne. Początkowo ludność obawiała się żołnierzy, ale potem nawiązano przyjacielskie więzi, a okoliczni mieszkańcy zaopatrywali żołnierzy we własny alkohol - piwo, wódkę owocową i domowe wino. Przywódcy przymykali oko na libacje, a po zdobyciu innego miasta pozwolili bojownikom odpocząć.
„Komisarze ludowi 100 gramów” często pojawiają się we wspomnieniach żołnierzy na pierwszej linii. Wódka w tamtych latach była jedynym sposobem na złagodzenie najsilniejszego stresu psychicznego, w jakim znajdowali się żołnierze podczas wojny. Wydawanie alkoholu zostało odwołane w maju 1945 roku po zwycięstwie nad Niemcami.
